Golonka z dzika

Nie robiąc plagiatu ze strony portalu łowieckiego chciałbym zaproponować sprawdzoną adaptację przepisu na golonkę wieprzowa w galarecie w puszkach szyfr 601 Centrali Przemysłu Mięsnego Składniki: Golonka z dzika bez kości 5 kg - peklowana Przyprawy: Gorczyca 0.0025 kg Liście bobkowe 0.0001 kg Maggi 0.025 kg Żelatyna 0.025 kg Golonki z dzika odcinam i mrożę. Gdy nazbiera się odpowiednia ilość rozmrażam a następnie pekluję w pekli na bazie peklosolu i soli z dodatkiem czosnku, liścia bobkowego, ziela angielskiego i pieprzu.

Peklowane golonki zalewam zimną wodą i gotuję dodając liście bobkowe i maggi do miękkości ale tak, aby się nie rozlatywały. Po ugotowaniu studzę i kroję na kostki wielkości ok. 4 cm. Żelatynę ja uzyskuję ją ze skórek wieprzowych) zalewam gorącym wywarem z gotowania golonek i wlewam do pokrojonej masy mięsnej. Gorczycę mielę w młynku do kawy przeznaczonym wyłącznie do mielenia przypraw i dosypuję do pokrojonych golonek. Całość dokładnie mieszam ale tak, aby nie porozwalać pokrojonych kostek golonki. Do sparzonych puszek (słoików) wkładam golonki maksymalnie wykorzystując miejsce. Powstałe szczeliny uzupełniam gorącym bulionem z gotowania golonek.

Po wystygnięciu puszek zamykam je i pasteryzuję. Zapewniam, ze golonka z dzika jest o wiele smaczniejsza niż wieprzowa a przy tym ma mniej tłustych elementów a więc nadaje się do spożywania także przez dbających o sylwetkę.

Każdy, który zetknął się z tym sposobem konserwowania mięsa wkrótce sam zaczął się w to "bawić". Zaletą największą jest to, że nie musisz stosować chemii, która w kupowanych konserwach występuje w wielkiej ilości. Podam niebawem kilka sposobów wykorzystania konserw jako II dania obiadowe. Szybkie przyrządzanie takich dań to dodatkowa zaleta w przypadku nagłej wizyty gości. I ten smak....

Następny post na moim blogu napisze za kilka dni, będzie w nim coś specjalnego zwłaszcza dla tych, których tradycyjna kuchnia, własne przetwory i konserwy nie ujęły. Coś, także dla tych, co to dostępu do wędzarni nie mają, możliwości wyrobu własnych wędlin też bardzo nie mogą uskuteczniać a chcieli by samodzielnie zrobić coś dobrego.

Jest jeszcze mała uwaga

Małe puszki (300 gram) około 1 godziny od osiągnięcia właściwej temperatury w szybkowarze (gdy zacznie wydobywać się para z zaworu). W zwykłym garnku x 2,5 Tak jest najbezpieczniej. Ps. Nie otwierać szybkowaru zaraz po zakończeniu pasteryzacji. Proponuje zaczekać, aż ciśnienie samo opadnie (czyli ostudzi się szybkowar). Inaczej może się zdarzyć, ze puszki będą wybuchać jak granaty. Ciśnienie wewnątrz puszki duże a na zewnątrz gwałtownie maleje i.... bum!

[if !supportLineBreakNewLine] [endif]

[if !supportLineBreakNewLine] [endif]